Kościół w Mariance. Od ruiny do zabytkowej perły

2016-12-05 15:39:44 (ost. akt: 2016-12-05 15:46:55)
Kościół w Mariance. Od ruiny do zabytkowej perły

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Ponad osiem lat trwa ratowanie znajdującego się w katastrofalnym stanie kościoła w Mariance, niewielkiej wsi koło Pasłęka. Prace odsłoniły wiele jego tajemnic i ciekawostek. Czy ponad 650-letni kościół stanie się turystyczną perełką naszego regionu?


Ksiądz Jan Sindrewicz został proboszczem parafii św. Józefa w Pasłęku w 2007 r. Dobrze pamięta, w jakim stanie zastał należący do parafii zabytkowy kościół w Mariance, niewielkiej wsi około czterech kilometrów od Pasłęka. Mieszka tutaj około 40 rodzin.
— Kościół był potwornie zawilgocony, praktycznie bez funkcjonującego dachu, bo lało się z każdej strony, do tego mech był do trzech metrów na ścianach — wspomina. — Zastałem ludzi z sołtysem stojących przed ołtarzem i proszących: niech ksiądz ratuje nasz kościół, bo się zawali — dodaje.
Kościół wymagał olbrzymich inwestycji. Jedną z pierwszych był remont dachu.
— Wiedziałem także, że ten kościół ma swoją, piękną historię. Nie był spalony, zburzony, wszystko tutaj jest pierwotne. W ubiegłym roku robiliśmy badania dendrologiczne, czyli datowaliśmy drewno konstrukcyjne na całym kościele: dachu, wieży. Okazuje się, że wszystko mamy z XIII wieku, piękne belki, oryginalne w całości — zachwyca się ksiądz Sindrewicz.

Jako że kościół w Mariance jest zabytkiem, w związku z remontem rozpoczęły się także badania prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Prace prowadzone w kolejnych latach, w okresie od maja do września z udziałem m.in. studentów UMK, pozwoliły odsłonić kolejne tajemnice i ciekawostki mającego już ponad 650 lat kościoła.
Jedną z nich, która pozwala snuć różne przypuszczenia, jest to, dlaczego w tak niewielkiej wsi zdecydowano się postawić tak duży kościół.
— Jest wielkości średniego kościoła miejskiego — mówi dr Joanna Arszyńska z Zakładu Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej UMK, która kieruje kompleksowym programem konserwacji, restauracji i rewitalizacji gotyckiego kościoła w Mariance. — Jest za duży jak na taką wieś. Ktoś miał jakiś ambitny plan dla niego. Moja teoria jest taka, że w którymś momencie, ze względu na pewne cechy budowy: grube mury, pierwotnie stosunkowo wysoko umieszczone, niewielkie okna, pełni funkcję kościoła tzw. schronieniowego. Mógł zostać wybudowany taki duży nie tylko na potrzeby kultu, ale po to, żeby okoliczna ludność w przypadku zagrożenia mogła się w nim schować, ukryć.

Jednym z najciekawszych odkryć zabytku są pochodzące ze średniowiecza polichromie. Na ścianie wschodniej oglądać możemy dwie sceny. — Są to scena zwiastowania oraz według mnie - moment wysłania Chrystusa na ziemię przez Boga Ojca — mówi dr Arszyńska.
Na ścianach południowej i północnej odkryto z kolei wizerunki dwunastu apostołów. Herby umieszczone wśród malowideł wskazują, że patronami kościoła byli Krzyżacy.
— To jeden z największych zespołów dekoracji zachowanych w północnej Polsce dość jednorodnych, uszkodzonych, ale w sumie bardzo dobrze czytelnych i dających możliwość odtworzenie detali, których brakuje — mówi dr Arszyńska. — To, że w wiejskim kościele zaplanowano tak bogatą dekorację malarską, świadczy o tym, że ten kościół musiał mieć większe przeznaczenie niż tylko na potrzeby lokalnej społeczności — dodaje.
Wiadomo, że malowidła w XVI wieku zostały zamalowane. — W pewnym sensie można powiedzieć, że to je uratowało. Gruba warstwa, wielokrotnie nakładanych powłok pobiały wapiennej wpłynęła na to, jak te malowidła wyglądają w tej chwili. Fizycznie ochroniła je przed zniszczeniami. W ukryciu dotrwały do końca XIX wieku, kiedy przeprowadzono prace konserwatorskie, a pewien fragment nawet do naszych czasów — wyjaśnia dr Arszyńska.

Jak podkreśla, dr Arszyńska jednym z największych atutów tych malowideł wykonanych w średniowieczu jest ich oryginalność. — To, co mamy dzisiaj jest niezmienione przez ingerencję wcześniejszych konserwatorów — mówi. — Także my staramy się nie poprawiać po średniowiecznych mistrzach, a uzupełniać. Pracuje się maleńkimi pędzlem, stawiając niewielkie kropki - takie piksele.
Kościół w Mariance został wybudowany na początku XIV wieku, ale powstawał w kilku etapach. Pierwsze zostało wybudowane prezbiterium, później dobudowano nawę główną oraz dzwonnicę.

Kościół w Mariance warto odwiedzić nie tylko ze względu na oryginalne średniowieczne malowidła, ale także by zobaczyć bogate barokowe wyposażenie. Jak choćby częściowo zachowane baptysterium - miejsce przeznaczone do wykonywania obrzędu chrztu.
— Kiedyś były powszechne tutaj we wszystkich kościołach katolickich i protestanckich, natomiast nie występowały w innych częściach Polski — wyjaśnia dr Arszyńska. — Kiedy nastąpiła powojenna wymiana ludności były to jedne z pierwszych elementów, które najczęściej zostały usunięte, przerobione. Tak stało się w Mariance, ale zostało to wykorzystane przy konstrukcji bocznych ołtarzy i udało się to odzyskać.
Uwagę turystów na pewno przyciągnie także sam ołtarz, ambona, emopra organowa, organy czy oryginalna chrzcielnica - jeden z najstarszych zabytków, prawdopodobnie związana z samym utworzeniem parafii. Dech w piersiach zapiera konstrukcja dachowa wykonana z sosnowych, solidnych belek, które mają ponad 600 lat i są w bardzo dobrym stanie. Poddasze to idealne miejsce, które nadawałoby się na izbę pamięci udostępniane turystom. Jest także jeszcze dzwonnica.

Pomysłów władze Pasłęka na ożywienie turystycznej perełki mają wiele.
— Nie wszyscy wiedzą o tym, że tak blisko znajduje się taki piękny i ciekawy zabytek. Chcemy stworzyć program, który pozwoli na większą jego promocję, promować go poprzez stronę internetową, postawić tablice przy kościele — mówi burmistrz Pasłęka Wiesław Śniecikowski.

Prace w kościele w Mariance mogą być prowadzone dzięki pozyskiwaniu środków finansowych z różnych instytucji, m.in. Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Niemiecko-Polskiej Fundacje Ochrony Zabytków Kultury, gminy Pasłęk, a także prywatnych ofiarodawców z Niemiec.
Arkadiusz Kolpert


Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojezulawy.pl.

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wagner Clerk #3098649 | 93.182.*.* 5 maj 2022 15:19

    Jak dostałem pożyczkę od Christy Walton Finance, wpadłem w ręce oszustów, dopóki nie spotkałem tego wiernego pożyczkodawcy, który udzielił mi pożyczki w wysokości 50 000 zł, teraz wierzę, że nadal istnieją prawdziwi pożyczkodawcy online, oto e-mail (christywalton355@ gmail.com) pożyczkodawcy, jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy finansowej, możesz skontaktować się z nim w celu uzyskania pomocy: christywalton355@gmail.com

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Ewika #2775648 | 193.107.*.* 12 sie 2019 07:53

    Wczoraj postanowiliśmy odwiedzić te miejsce. Droga to krasztest-masakra. Godzina 17.40 niedziela, dzień Boży a kościół - turystyczna perełka zamkniety na trzy spusty. Czym my się chwalimy? Po co umieszcza sie informacje w necie, opowiada się historię zachecając w ten sposób to zobaczenia tego cudu a tu jak zwykle w Polsce albo zamknięte albo przy wejściu pobiera sie opłatę jak jak w Sw. Brygidzie w Gdańsku To jest nieprawdopodobne aby tak się działo!

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. zb #2161719 | 174.44.*.* 17 sty 2017 15:50

    od prywatnych darczyncow z niemiec a potem beda mowic ze to ich.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Polecamy